Stary Wyjadacz Stary Wyjadacz
806
BLOG

Dzisiaj o winogronach !

Stary Wyjadacz Stary Wyjadacz Rozmaitości Obserwuj notkę 26

Cześć !

Lato przekształca się już w to lato babie, kiedy przed nami świat zmienia kolory. Zieleń przekształca się w barwy żółtem czerwone, brązowe... Dojrzewają także i owoce. Buszowanie w kuchni w tym czasie raczej schodzi na dalszy plan, bo wokół nas rośnie wiele smakowitych kąsków. W szczególności są to owoce - jabłka, porzeczki, gruszki... a jesienią królują winogrona.

W naszych, polskich ogrodach działkowych najczęściej spotkać można odmiany dające owoc drobny i w kolorze fioletowym, chociaż coraz częściej pojawiają się także i inne odmiany, także te o jasnych, zielonych i dużych owocach.

Same owoce nie są atrakcyjne tak same z siebie, z uwagi na pestkę na tyle dużych wymiarów w stosunku do samej jagody, że ich wypluwanie psuje przyjemność ich konsumpcji. Innym rozwiązaniem jest zmiażdżenie owoców i wyciśnięcie soku. Ten sok poddany fermentacji alkoholowej jest surowcem do produkcji win - w zależności od krainy geograficznej i odmiany samych roślin oraz kultur drożdży - jest to naprawdę niesamowicie bogata kolekcja smaków.

Niektórzy wykorzystują winogrona do produkcji soku, który jest przechowywany w butelkach i przypomina o słonecznej porze roku w chwili, gdy za oknem jest już biało...

Można próbować także robić dżem na wzór przetworó z innych owoców, ale to także jest ciężka praca.

Ja chciałbym zaproponować... kompot z winogron. Wykorzystałem owoce słodkie, o fioletowaj barwie, zerwane samodzielnie wprost w winnicy.

 

Dzisiaj o winogronach !

Foto ilustracyjne, http://party.pl/porady/zdrowie/odchudzanie-i-diety/wlasciwosci-winogron-czy-warto-jesc-winogrona-95112-r1/

W moim kilkulitrowym garnku znalazły się trzy czy cztery pigwy, starannie oczyszczone z gniazd nasiennych oraz mieszkańców tych owoców. Do towarzystwa trafiły tam winogrona - umyte i oczyszczone z szypułek. Warto też zadbać, aby usunąć z nich zwierzątka korzystające z kryjówek wśród kiści winogronowych... Dopełniłem garnek do 1/3 objętości (wysokości) i dolałem wodę do pełnej objętości.

Po zagotowaniu do kompotu trafiły cztery duże, stołowe łyżki cukru. Po zagotowaniu juz z cukrem kompot był gotowy. Owoce winogron, jako bardzo delikatne, rozgotowały się w miarę szybko uwalniajac miąższ owocu od skórki, twardej i raczej bez smaku. A pestki po wychłodzeniu kompotu znalazły się na dnie, dzięki czemu przestały mieć znaczenie.

 

Sam kompot miał bardzo ciekawy zapach i smak, kolor był ciemnowiśniowy. Po wybraniu części owoców przy dnie garnka okazuje się, że sam miąższ winogron ma bardzo delikatny smak, a skórki sa łatwe do wyplucia. Pestki z reguły osadzaja sie na dnie i wtedy nie trafiają do szklanki czy do miseczki.

Natomiast pigwa (nie pigwowiec) wymaga gotowania przez dłuższy czas, dlatego pozostają one w postaci bardzo smacznych kawałków orzyjemnych przy zgryzaniu.

Długo zastanawiałem się nad zrobienie kompotu z winogron, bo czegoś takiego raczej nie robi się. I nie żałuję, że zdecydowałem się na taki zabieg. Napój jest smaczny, uważam, że dodatek innych owoców (pigwa, jabłko czy gruszka) podnosi walory napoju. I jeżeli są to owoce z własnej winnycy, taki kompot jest dodatkowym, atrakcyjnym poczęstunkiem...

Cóż, analiza pozwoliła ujrzeć dno szklanki, gdzie pozostała niewielka ilość pestek uwolnionych z drobnych owoców. Idę po dolewkę.

 

Cześć !

 

 

Lubię dobre jedzenie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości