Stary Wyjadacz Stary Wyjadacz
900
BLOG

Wino gronowe własnej roboty

Stary Wyjadacz Stary Wyjadacz Rozmaitości Obserwuj notkę 25

Cześć !

 

Koniec lata jak nic. Nazbierało się też i owoców, pieknych, tchnącym penią słonecznych dni. Także i winogrona tego roku nad wyraz słodkie. Az prosi się o ich zagospodarowanie.

Pominę tutaj opis, jak zrobić sok z winogron [1]. Ważne, że po oczyszczeniu zebranych kiści trzeba je zagotować i po ostygnięciu wycisnąć sok. Kiedyś próbowałem zrobić wino z porzeczek, ale żal mi było je wyciskać. W efekcie cały nastaw poszedł na zmarnowanie.

Winogrona, po wyciśnięciu - podzieliłem na dwie grupy. Jedna - czystego soku. Ten, po zagotowaniu z dodatkiem 3-4  łyżek stołowych cukru na 3 litry soku został zamknięty w szklanych słoikach. Pozostałość trafiłą do gąsiora - wytłoczyny zalałem trzema litrami wody i zagotowałem. Po wyciśnięcu była tego całkiem spora ilość, bo ponad połowa 5-litrowego gąsiora. Matkę drożdzową zorganizowałem w bardzo prosty  sposób zlewając w nowy nastaw część wina zlanego przed kilku laty. Dodam, że ten zestaw drożdży ma u mnie staż jeszcze od stanu wojennego w latach 80. XX w. i tak z roku na rok trafia do kolejnych produkcji. Jest to już dobrze wypracowany zestaw drożdży. Tym razem - po raz pierwszy - dostały mu się nasze, polskie winogrona, raczej drobne, o zabarwieniu granatowym...

Wino gronowe własnej roboty

Foto ilustracyjne, http://www.chefpaul.net/nalewki/wino02.jpg

Tego roku były nad wyraz udane. A drożdże, kiedy poczuły jeszcze nie przerobiony surowiec, od razy ruszyły do pracy... Winko buzowało już w trzecim dniu od zamknięcia korkiem z rurką fermentacyjną.

Po uzupełnieniu litrem wody zagotowanej z jednym kilogramem cukru nabrało nowego życia i teraz nabiera mocy... W smaku, bo nie mogłem sobie tego odmówić - pachnie słoneczną pogodą, smak i słodki, i nie czuć nawet alkoholu... Dopiero po dłuższej chwili daje o sobie znać z dużą mocą...

Tak, to prawda. Wina o dużej ilości cukru mają tę cechę, że nie czuje się alkoholu przy próbowaniu. Ujawnia się w chwili wstawania...

A teraz idę rzucić okiem na uciekajace z roztworu bombelki i czekam, kiedy już fermentacja zakończy się. Warto poczekać.

Cześć !

 

 

[1]  http://buszowaniewkuchni.salon24.pl/729070,dzisiaj-o-winogronach

Lubię dobre jedzenie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości