Stary Wyjadacz Stary Wyjadacz
880
BLOG

Galareta, jakiej nie kupisz w sklepie...

Stary Wyjadacz Stary Wyjadacz Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Cześć !

Jak to dobrze, że człowiek posiada poczucie smaku. Bez tego każdy posiłek byłby mdły i nijaki. A tak - można "mieć smaka" na jakiś przysmak i nie pozostaje już nic innego, jak sobie go tak zwyczajnie, zrobić wedle uznania. Galareta, podobnie jak i każda inna potrawa, niejedną ma twarz i można robić ją na wiele sposobów. Zresztą, na moim blogu już kilka takich propozycji jest i każda jest zupełnie inna.

Dzisiaj będzie o delikatnej galarecie z indyczych szyjek... W zasadzie takie dwie-trzy szyjki wystarczą, bo będzie to około 1/2 kg mięsa wolnego od kości, delikatnego i bardzo chudziutkiego... Ja jednak proponuję dodać do tego ze dwa skrzydełka kacze. Tu nie chodzi o mięso, ale o pewną ilość chrząstek, które składają się na takie skrzydełko. No i ta skóra, z której wytopi się już tłuszcz dodający tego czegoś galarecie, co odróżni ją od innych potraw serwowanych w sklepie.

Przygotowane mięso myjemy i składamy w niedużym garnku. Trzeba zalać je wodą i gotować około dwóch godzin tak, aby mięso łatwo odchodziło od kości. Do gotowania można dodać tylko 2-3 małe łyżeczki soli kuchennej i nic więcej. Tym razem odstąpię od mojej zasady minimum przypraw i do gotowania dodamy kawałek białej kapusty. Nie trzeba go rozdrabniać, bo liście mają tylko nadać smak wywarowi. Do tego można dodać jedną marchewkę, raczej średniej wielkości, pociętą na kilka dłuższych kawałków. Marchewka doda nam smaku i ładnie zaprezentuje się w miseczce z galaretą. Do tego można dodać jedną cebulę. Tę po zdjęciu suchych liści nacinam tylko od strony stopki korzeniowej w dwóch kierunkach prostopadłych do siebie. Dzięki temu cebula odda swoje własności wywarowi i da się szybko wyjąć z wywaru po ugotowaniu. Od siebie dodam, że taka ugotowana cebula jest doskonałym dodatkiem na zimno.

image

Propozycja kształtu galarety z dodatkami, foto ilustracyjne, http://img.smaczny.pl/p/z/11/galareta_z_nozek1.jpg

Można też dodać jeden albo dwa ząbki czosnku. Jak wspomniałem - dzisiaj dodaję wyjątkowo tyle różnych przypraw, bo galareta ma mieć delikatny smak. Można też dodać dwa - trzy ziarnka czarnego pieprzu. I to w zasadzie jest wszystko, co dodajemy do gotowania. Ja ograniczam świadomie ilość soli - bo produkty garmażeryjne są tak słone, że trudno w nich dopatrzyć się smaku. Przy mojej ilości soli ktoś może uznać, że jest to niesłone - tu już wybierajcie sobie między zdrowiem a chorobami wynikającym ze spożywania nadmiaru soli kuchennej w pożywieniu.

Jeżeli ktoś ma trudności z przejściem na dietę zdrową - to jest na to jeden sposób - trzeba tego po prostu chcieć a wywary z mięsa warto jest ubogacać większą ilością jarzyn przy zmniejszonej ilości soli kuchennej i koniecznie trzeba zrezygnować z przypraw typu "vegeta" czy "kucharek" oraz "maggi". Są to przyprawy na bazie soli - która intensyfikuje tylko naturalny smak nie dając niczego więcej a przy okazji rujnuje zdrowie.

Kiedy nasze mięso jest już dogotowane, wyjmujemy je na osobny talerz i po schłodzeniu usuniemy z niego kości. Z wywaru wyjmujemy również i warzywa. Dzisiaj zaproponowałem tylko kapustę i cebulę oraz marchewkę - co nie przesądza o dodaniu na przykład selera czy nawet i jednego bądź dwóch ziemniaków - za każdym razem możemy postępować według uznania.

Wyjęte liście kapusty oraz cebulę możemy zjeść od razu - bo nie będą nam już potrzebne. Marchewkę pozostawiamy celem ozdobienia miseczek z galaretą. Mięso oskrobane od kości jest delikatne. Możemy je dodatkowo pokroić, aby włókna nie były zbyt długie. Kości zawierają jeszcze chrząstki - dlatego wrzucamy je do wywaru i całość jeszcze raz zagotowujemy. Tu chodzi o wygotowanie z kości wszystkiego, co jeszcze w nich pozostało. Wygotowane chrząstki oddadzą też swoje substancje - wzmacniające nasze kości i stawy. Poza tym chodzi o odparowanie nadmiaru wody.

image

Jeżeli ktoś lubi gotować, często pozostaje nadmiar wywaru do zagospodarowania. Inwencja zależy już tylko od wyobraźni, foto ilustracyjne, https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRNavHrxbHVFPzsEK6DwBA2sj9dVmohKsfIcA-2xkzmeTgrFhWuIw

Warto zastanowić się nad zebraniem warstwy tłuszczu, który zbiera się na powierzchni wywaru po ochłodzeniu. Ten tłuszcz możemy wykorzystać zamiast oleju przy gotowaniu warzyw. Tłuszcz rozpuszcza w sobie część witamin, które w wodzie bez dodatku tłuszczu przepadają bezpowrotnie...

Po odparowaniu nadmiaru wody wywar nadaje się do zalania miseczek przygotowanym mięskiem. Jeżeli ktoś nie wierzy w swoje umiejętności kucharskie - może dodać do wywaru łyżkę lub dwie żelatyny - ale przy proporcjach, które podaję - taki dodatek jest zbędny. Galareta po wystygnięciu nadaje się do złożenia do chłodziarki i tam uzyskuje właściwą sobie postać.

Jest delikatna w smaku, chociaż nie ma nadmiaru soli. Doskonała z dodatkiem pieczywa i gorącej herbatki - czarnej albo zielonej. Tu polecam zieloną z uwagi na jej smak - i bez dodatku cukru...


A galaretkę można konsumować bez dodatku octu... Mięso z szyjki indyka jest nad wyraz delikatne. Można dodać porcję zielonego groszku albo kukurydzy, może być też i oliwka...

Życzę smacznego,

Cześć !




Lubię dobre jedzenie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości